W dniu 20 października 2021 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał przełomowy wyrok w sprawie o sygn. akt I ACa 155/21, w którym nie tylko stwierdził nieważność umowy kredytowej Getin Noble Banku, ale także odmówił bankowi prawa domagania się zwrotu pożyczonego kapitału z powodu przedawnienie roszczenia. Tym samym, kredytobiorczyni nie musi oddawać bankowi pożyczonej kwoty, natomiast otrzyma od banku zwrot sumy wpłaconych rat w wysokości 640 tys. złotych plus odsetki za opóźnienie, liczone od roku 2016. Skuteczne zakwestionowanie umowy Przedmiotem postępowania sądowego była umowa kredytu indeksowanego kursem CHF zawarta z Getin Bank. Kredytobiorczyni reprezentowana przez Kancelarię Prawną Barbary Garlacz wniosła w 2016 roku pozew do sądu, w treści którego wskazała wprost na nieuczciwy charakter całych klauzul indeksacyjnych (nie tylko spreadów). Powódka zakwestionowała skutecznie zapisy określające główny przedmiot umowy, bez których umowa nie może być wykonywana. Warto przypomnieć, że w okresie kiedy składany był pozew, nie wszyscy prawnicy wierzyli w nieważność umów i zadowalali się wyrokami nakazującymi odfrankowienie kredytu. Po latach okazuje się, że strategia zmierzająca w kierunku kwestionowania całej umowy kredytowej była słuszna, bo sądy obecnie wydają głównie wyroki stwierdzające nieważność umów. Opisywany przypadek jest jednak wyjątkowy także pod innym względem. Dzięki skutecznemu zakwestionowaniu umowy w treści pozwu, kredytobiorczyni uzyskała dodatkową korzyść – nie musi bankowi oddawać pożyczonego kapitału. Nie można wykluczyć, że wyroki stwierdzające przedawnienie roszczeń banków będą zapadać teraz częściej. Przedawnienie roszczeń Getin Banku po 3 latach od pozwu W treści wyroku sąd potwierdził, że zawarty w umowie mechanizm indeksacji ma charakter abuzywny. Dodatkowo bank nie przedstawił kredytobiorczyni rzetelnej informacji na temat ryzyka walutowego. Przesądziło to o nieważności całej umowy, a w konsekwencji sąd zasądził na rzecz powódki wszystkie sumy wpłacone dotychczas tytułem kredytu, a także dwukrotność kosztów zastępstwa procesowego. Jednoczenie, sąd oddalił roszczenie banku o zwrot kwoty pożyczonego kapitału, gdyż roszczenie to uległo przedawnieniu. Zobacz: Sprawdź Online swoją umowę i zobacz czy możesz pozwać Getin Bank Zgodnie z nowymi terminami przedawnienia roszczeń, które weszły w życie na mocy nowelizacji kodeksu cywilnego w dniu 9 lipca 2018 roku, roszczenia przedsiębiorcy (w tym wypadku banku) przedawniają się z upływem 3 lat. W dniu 7 maja 2021 r. zapadła uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego nr III CZP 6/21, w treści której sędziowie przedstawili wykładnię w zakresie biegu terminów przedawnień dla banku i kredytobiorcy. Zgodnie z tą interpretacją, termin przedawnienia roszczeń banku zaczyna biec od momentu skutecznego zakwestionowania umowy kredytowej przez kredytobiorcę. W opisywanej sprawie pozew przeciwko bankowi w związku z nieuczciwym charakterem umowy kredytu frankowego został złożony w grudniu 2016 roku. Pozwany Getin Bank mógł do roku (3 lata) dochodzić swoich roszczeń z tytułu wypłaconego kredytu. Pomimo że zarówno TSUE, jak i sądy powszechne wydawały wyroki unieważniające umowy kredytowe, bank nie zrobił w ciągu tych trzech lat nic w kierunku przerwania biegu terminu przedawnienia roszczeń. Sąd Apelacyjny w Warszawie wydając wyrok uznał, że kredytobiorczyni skutecznie i świadomie zakwestionowała umowę kredytową już w momencie składania pozwu, tj. w grudniu 2016 roku. Zawarte w umowie o obsługę prawną klauzule informacyjne na temat skutków nieważności umowy potwierdziły fakt, że już w tym momencie powódka była świadoma konsekwencji stwierdzenia nieważności umowy, a nie dopiero w chwili gdy została pouczona przez sąd. Przesądziło to o tym, że termin przedawnienia roszczeń zaczął biec dla banku od grudnia 2016 roku, a po trzech latach, tj. w grudniu 2019 r. roszczenia te były już przedawnione. Getin Bank próbował odwrócić niekorzystną dla siebie sytuację podnosząc zarzut potrącenia oraz zatrzymania, jednak sąd nie przychylił się do tej argumentacji ze względu na przedawnienie i charakter umowy kredytowej (nie jest to umowa wzajemna), który wykluczał prawo zatrzymania, czyli odstąpienia od zwrotu świadczenia, dopóki druga strona nie zaofiaruje wywiązania się ze swojego świadczenia. Sprawa zakończyła się ogromnym sukcesem dla kredytobiorczyni, która nie tylko odzyska wpłacone tytułem kredytu kwoty, zatrzyma na własność kredytowaną nieruchomość, ale także nie musi nic bankowi oddawać. składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał Materiały zamieszczone w serwisie nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.
Tutaj legły w gruzach oczekiwania części kancelarii frankowych, które liczyły, że przedawnienie będzie liczone od daty wypłaty kredytu" - powiedział Białek w rozmowie z ISBnews.
Na łamach portalu ukazał się interesujący artykuł dotyczący kwestii przedawnienia roszczeń w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej. Jest wiele koncepcji próbujących uściślić ten wątek, natomiast z uwagi na złożoność zagadnienia oraz liczne odstępstwa w orzecznictwie, trudno mówić o ujednoliconym stanowisku w tym zakresie. Pojawiające się koncepcje zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie sądów powszechnych, Sądu Najwyższego oraz TSUE, przytacza w artykule mecenas Tomasz Zaremba, Radca prawny z kancelarii Bochenek i Wspólnicy. Oczekując na ujednolicenie orzecznictwa W najbliższym czasie możemy spodziewać się ujednolicenia orzecznictwa w zakresie spraw frankowych przez Sąd Najwyższy. W zakresie nieważności umowy kredytowej, wniosek o podjęcie uchwały skierował Rzecznik Finansowy. Wniosek ten jest istotny, również z tego względu, że jego treść dotyka także zagadnienia rozliczenia się stron umowy kredytowej, co z pewnością wpłynie na kształtujące się orzecznictwo, ponieważ nie ma jednoznacznego stanowiska wskazującego na dominację jednej z dwóch możliwych teorii – salda bądź dwóch kondykcji. Jednakże, na przestrzeni ostatnich miesięcy sądy w zdecydowanej większości orzekają stosując teorię dwóch kondykcji, a więc powstania dwóch niezależnych świadczeń. Kolejną problematyczną kwestią, wymagającą uściślenia jest ustalenie daty od której będzie liczony bieg przedawnienia roszczeń. Tutaj sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana. Linia orzecznicza nie rozróżnia przypadków, gdy stroną stosunku prawnego jest konsument, a jej stosowanie w takich przypadkach budzi moje wątpliwości. Orzecznictwo TSUE dopuszcza w drodze wyjątku możliwość ograniczenia skutku restytucyjnego, będącego następstwem uzyskania świadczenia na podstawie klauzuli abuzywnej, w szczególności przez przepisy dotyczące „rozsądnych” terminów przedawnienia – pisze mec. Zaremba. Analiza dotychczasowego orzecznictwa W orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, w myśl którego bieg przedawnienia roszczeń wynikających z zobowiązań, które nie określają terminu wymagalności świadczenia, a termin ten nie wynika z treści czynności prawnej czy przepisu prawa, rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony wezwał dłużnika do spełnienia świadczenia w najwcześniej możliwym terminie. Jednak analizując uzasadnienia wyroków sądu, niektóre z nich wskazują, że momentem rozpoczęcia biegu przedawnienia roszczeń jest data w której klient dowiedział się o przesłankach abuzywności umowy. W ocenie mec. Tomasza Zaremby, decydujące dla przyjęcia początkowego momentu biegu przedawnienia powinny być okoliczności, w których przeciętny konsument w rzeczywistości uzyskał lub przy zachowaniu przeciętnej ostrożności mógł uzyskać pełnię wiedzy na temat potencjalnie abuzywnego charakteru klauzuli umownej oraz skutków prawnych i ekonomicznych jej ewentualnego wyeliminowania z umowy. Z pewnością, stanowisko SN na które z niecierpliwością oczekujemy będzie miało ogromny wpływ na dalsze losy frankowiczów. Prawdopodobnie wywoła również liczne dyskusje wśród prawników. Zachęcamy do zapoznania się z całością artykułu na portalu
Sąd Najwyższy w Polsce od dłuższego czasu nie wypowiadał się na temat kredytów frankowych, ale gdy Napisał. 10 listopada 2023. Frankowicze najnowsze wiadomości. Pekao SA i konflikt o kredyty we frankach. Ugody to dobre rozwiązanie – raport III kwartał 2023. 8 listopada Pekao S.A. opublikował swój raport kwartalny za okres
Zdecydowana większość kredytów „frankowych” była wykonywana przez okres kilkunastu lat. Sąd Najwyższy rozstrzygnie (sprawy sygn. akt III CZP 41/20 oraz III CZP 11/20), czy w razie ich nieważności istnieje szereg niezależnych roszczeń (tzw. „teoria dwóch kondykcji”), czy też zubożona jest wyłącznie ta strona, która per saldo świadczyła mniej (tzw. teoria salda). Na uchwały Sądu Najwyższego musimy jeszcze poczekać. W ślad za wskazówką Sądu Najwyższego zawartą w wyroku z r., sygn. akt V CSK 382/18, w orzecznictwie coraz częściej wskazuje się na samodzielny charakter roszczeń każdej ze stron nieważnej umowy kredytu. Tendencja ta ujawniła pilną potrzebę ujednolicenia wykładni przepisów dotyczących przedawnienia roszczeń wynikających z tego rodzaju stosunków prawnych. Zobacz w LEX: Dochodzenie roszczeń na gruncie kredytów frankowych w praktyce - nagranie ze szkolenia > Komu szkodzi nieznajomość prawa? W orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, w myśl którego bieg przedawnienia roszczeń wynikających z zobowiązań, które nie określają terminu wymagalności świadczenia, a termin ten nie wynika z treści czynności prawnej czy przepisu prawa, rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony wezwał dłużnika do spełnienia świadczenia w najwcześniej możliwym terminie (por. wyroki SN z dnia r., sygn. akt I CKN 316/01, z dnia r., sygn. akt II CSK 126/10 oraz uchwałę z dnia r., sygn. akt III CZP 76/14). Czytaj w LEX: Typy roszczeń na gruncie kredytów frankowych > W przypadku roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia, koncepcja ta polega na prostym założeniu, że spełniający świadczenie mógłby wezwać odbiorcę świadczenia do jego zwrotu bezpośrednio po jego dokonaniu a świadomość uprawnionego co do wynikającego z tego stanu rzeczy skutków prawnych, jest niezależna dla biegu przedawnienia przysługującego mu roszczenia. Czytaj w LEX: Wady prawne umów kredytów denominowanych/indeksowanych > Linia orzecznicza nie rozróżnia przypadków, gdy stroną stosunku prawnego jest konsument, a jej stosowanie w takich przypadkach budzi moje wątpliwości. Orzecznictwo TSUE dopuszcza w drodze wyjątku możliwość ograniczenia skutku restytucyjnego, będącego następstwem uzyskania świadczenia na podstawie klauzuli abuzywnej, w szczególności przez przepisy dotyczące „rozsądnych” terminów przedawnienia. Dyrektywa 93/13/EWG nie sprzeciwia się regulacjom krajowym, w myśl których upływ czasu skutkuje brakiem możliwości lub utrudnieniem w dochodzeniu roszczeń przez konsumenta, o ile przewidziany termin jest „rozsądny”. Sześcioletni (poprzednio – dziesięcioletni) termin przedawnienia, jako ogólna reguła przedawnienia roszczeń, mógłby na podstawie pobieżnej analizy zostać uznany za spełniający ten wymóg. Czytaj: KNF proponuje ugody, które nie zachwycają ani frankowiczów, ani banków>> Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denomincyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego > Klient nie zawsze rozpozna bezprawnych postanowień Powyższy wniosek jest jednak pochopny, gdyż nie uwzględnia istoty problemu. Ekonomiczna i prawna konstrukcja umowy kredytu indeksowanego czy denominowanego, nie należy do najprostszych. W rezultacie, przeciętny konsument może nie być świadomy abuzywnego charakteru zawartych w niej postanowień i ocenić następstw tego stanu rzeczy. Powszechny i jawny dostęp do rejestru klauzul niedozwolonych, czy treści wyroków sądów nie oznacza, że istnieje jakiekolwiek domniemanie powszechnej znajomości ich treści, nie wspominając o ocenie skutku, który klauzule abuzywne potencjalnie mogą wywołać dla istnienia lub kształtu stosunku prawnego. Czytaj w LEX: Wartość przedmiotu sporu przy roszczeniach wynikających z kredytów frankowych > Z kolei oceniając przedawnienie roszczenia banku, już na wstępie należałoby zauważyć, że pozostaje ono w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o przedawnieniu. Roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej mogą wynikać z różnych zdarzeń prawnych, podczas gdy przepis art. 118 k. c. nie czyni w tym zakresie żadnych ograniczeń. W konsekwencji roszczenie banku o zwrot nienależnego świadczenia (rozumianego jako udostępniony konsumentowi kapitał), podlega krótszemu, trzyletniemu terminowi przedawnienia. Henryk Pietrzkowski Sprawdź POLECAMY Czytaj w LEX: Wysokość roszczenia dochodzonego na gruncie umowy kredytu frankowego > W myśl art. 1171 § 1 k. c., ze względu na okoliczności, które spowodowały niedochodzenie roszczenia, sąd mógłby, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego bankowi przeciwko konsumentowi. Wydaje się, że przepis ten nie ma istotnego znaczenia w dyskusji, gdyż znajduje zastosowanie wyłącznie do roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie nowelizacji (tj. 9 lipca 2018 r.) i w tym dniu nieprzedawnionych. Próba rozwiązania zaistniałego problemu została podjęta w wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 20 lutego 2020 r., sygn. akt I ACa 635/19, w którym Sąd wskazał na konieczność zastosowania klauzuli generalnej (art. 5 k. c.) lub przyjęcie, że cykliczna spłata kredytu przez stanowiła tzw. uznanie niewłaściwe roszczenia banku z tytułu przekazanych konsumentowi kwot kredytu, niezależnie od mogących wchodzić w tym przypadku podstaw prawnych. Czytaj w LEX: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne > Argumenty te nie są jednak w pełni przekonujące. Po pierwsze, na zasady współżycia społecznego nie powinien powoływać się podmiot, który poprzez stosowanie w obrocie klauzul abuzywnych sam naruszył dobre obyczaje. Po drugie, w polskim prawie cywilnym nie można przyjąć dowolności w zakresie podstawy prawnej spełnianego świadczenia. Świadczenie musi być oznaczone najpóźniej w chwili jego spełnienia, co dotyczy również podstawy prawnej indywidualizującej to świadczenie. W powołanym wyroku TSUE nawiązał do swoich wcześniejszych orzeczeń i wyeksponował znaczenie woli konsumenta, który w toku sporu może ostatecznie zapobiec nieważności umowy obejmującej postanowienia abuzywne. Oznacza to, że negatywna decyzja konsumenta co do związania go treścią klauzuli abuzywnej skutkuje definitywnym brakiem podstawy prawnej świadczenia dokonanego na podstawie tego warunku. W ocenie części orzecznictwa i doktryny wskazuje się na podobieństwo do przypadku odpadnięcia podstawy prawnej świadczenia (conditio causa finita), czyli konstrukcji znanej prawu polskiemu (np. odwołanie darowizny). Czytaj w LEX: Klauzule abuzywne jako podstawa prowadzenia sprawy frankowej > Według części sądów oznacza to, że problem rozliczenia się stron nieważnej umowy kredytu, aktualizuje się w momencie, w którym prawidłowo pouczony przez przewodniczącego konsument oświadcza (np. w piśmie przygotowawczym lub podczas rozprawy), że nie sprzeciwia się wyeliminowaniu z umowy postanowień abuzywnych i jest świadomy obiektywnego braku możliwości utrzymania umowy w mocy. Analiza orzecznictwa TSUE wskazuje, że obowiązek poinformowania konsumenta o przysługującym mu uprawnieniu istnieje, gdy sąd zmierza do zastosowania sankcji abuzywności z urzędu. W takim przypadku, sąd musi wezwać strony sporu do przedyskutowania tej okoliczności w sposób przewidziany przez przepisy prawa procesowego poszczególnych krajów członkowskich. Nie należy rozumieć tego zastrzeżenia jako warunku udzielenia konsumentowi ochrony, ale wyraz poszanowania zasady kontradyktoryjności (por. wyroki TSUE z dnia r. w sprawie C-472/11, pkt 28 oraz z dnia r. w sprawie C-397/11, pkt 42). Trudno więc upatrywać istnienia dodatkowych obowiązków informacyjnych po stronie sądu w sprawach, w których konsumenci są zastępowani przez profesjonalnych pełnomocników i już w pozwie powołują się na niedozwolony charakter klauzuli indeksacyjnej lub klauzuli zmiennego oprocentowania. Procedura umożliwia przewodniczącemu zwrócenie uwagi stron na istotne kwestie procesowe w trybie art. 1561 k. p. c. Sądy mają wątpliwość w zakresie skutku wyroku W jednym z pytań prejudycjalnych w sprawie C-19/20, Sąd Okręgowy w Gdańsku zasugerował, że wyrok wydany w sprawie roszczeń konsumenta ma skutek konstytutywny, a więc dopiero jego uprawomocnienie może rozpoczynać bieg terminu przedawnienia roszczeń. Podobny pogląd wyraził Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 26 listopada 2019 r., sygn. akt I ACa 722/18, wskazując, że ostateczna decyzja konsumenta co do braku potwierdzenia woli związania go abuzywną klauzulą nie uzasadnia stwierdzenia stanu bezwzględnej nieważności umowy w rozumieniu art. 58 k. c., ale umożliwia jej „unieważnienie”, co stanowi w ocenie sądu rodzajowo inne żądanie oraz postać sankcji względnej nieważności czynności prawnej. Stanowisko to jest trudne do pogodzenia z podstawową zasadą dyrektywy 93/13/EWG, w myśl której zastosowanie sankcji abuzywności sąd następuje z urzędu, ze skutkiem ex tunc i bez konieczności uprzedniego „zaskarżenia” nieuczciwego warunku przez konsumenta (por. wyrok TSUE z dnia r. w sprawie C-243/08, pkt 28). Z punktu widzenia przepisów krajowych, podstawy powództwa o „unieważnienie” nie mógłby stanowić art. 189 k. p. c., gdyż wyrok wydany w trybie tego przepisu ma zawsze charakter deklaratywny i potwierdza istniejący stan prawny. Uprawnienie do „unieważnienia”, a więc zniesienia dotychczasowego stosunku prawnego wynikającego z umowy, musiałoby mieć wyraźną podstawę prawną, wskazującą na istnienie tego rodzaju uprawnienia po stronie konsumenta, a także do wydania wyroku o takiej treści dla sądu. Przepisy o niedozwolonych postanowieniach umownych nie przewidują takiej podstawy. Propozycja rozwiązania problemu W mojej ocenie, decydujące dla przyjęcia początkowego momentu biegu przedawnienia powinny być okoliczności, w których przeciętny konsument w rzeczywistości uzyskał lub przy zachowaniu przeciętnej ostrożności mógł uzyskać pełnię wiedzy na temat potencjalnie abuzywnego charakteru klauzuli umownej oraz skutków prawnych i ekonomicznych jej ewentualnego wyeliminowania z umowy. Wymaga to jednak kilku uwag o charakterze praktycznym. Po pierwsze, powołanie się przez konsumenta na abuzywny charakter klauzul umownych w drodze reklamacji czy wezwania jest faktem obiektywnym. Na tej podstawie można ustalić, że konsument w chwili złożenia takiego oświadczenia wobec przedsiębiorcy był świadomy potencjalnego braku związania go klauzulą niedozwoloną i działał z należytym rozeznaniem. Należy jednak jednocześnie przyjąć domniemanie faktyczne, iż w okresie poprzedzającym oświadczenie, konsument nie był świadomy potencjalnie abuzywnego charakteru postanowień umownych, jeżeli nie wynika to z dowodu potwierdzającego okoliczność przeciwną. Ścisłe określenie momentu, w którym konsument uzyskał pozytywną wiedzę o braku związania go klauzulą niedozwoloną w toku postępowania sądowego może okazać się znacznie utrudnione lub niemożliwe. Okoliczności uzyskania tej wiedzy mogą ponadto być objęte tajemnicą adwokacką, czy radcowską. Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denomincyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego > Po drugie, pozytywnej świadomości konsumenta o istnieniu i skutku klauzul abuzywnych lub jego zgody na związanie go treścią abuzywnych postanowień umownych nie należy domniemywać. Jakie znaczenie należy więc nadać oświadczeniu konsumenta, w którym powołuje się on na abuzywny charakter postanowienia? Wydaje się, że nie polega ono wyłącznie na czynności faktycznej, oświadczeniu wiedzy ale stanowi jednostronne oświadczenie woli zmierzające do wywołania przez konsumenta określonych skutków prawnych. Należy pamiętać, że konsument może zarówno wyrazić wolę związania go treścią abuzywnego postanowienia umownego ze skutkiem ex tunc i zapobiec konieczności uznania umowy za nieważną w całości, jak również powołać się na abuzywny charakter postanowienia umownego, co jest równoznaczne z potwierdzeniem bezskuteczności postanowienia i w rezultacie może oznaczać bezwzględną nieważność umowy w całości. Zamiar konsumenta jest decydujący dla wykładni i skutków tego oświadczenia. Czytaj w LEX: Klika uwag na tle wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z r. w sprawie Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank (C-260/18) > Przedsiębiorca związany klauzulą niedozwoloną W odróżnieniu od konsumenta, przedsiębiorca jest jednostronnie związany treścią klauzul niedozwolonych, a więc do czasu złożenia oświadczenia przez konsumenta, pozostaje w niepewności co do związania go umową. Przedsiębiorca może przeciwdziałać temu stanowi rzeczy i poinformować drugą stronę, w zrozumiały dla przeciętnego konsumenta sposób, o potencjalnie abuzywnym charakterze postanowienia umownego, skutkach tego stanu rzeczy oraz przysługujących konsumentowi uprawnień, doprowadzając w ten sposób do obalenia wskazanego powyżej domniemania faktycznego. Kierunek ten wydaje się pozostawać w zgodzie z wykładnią przepisów dyrektywy 93/13/EWG, gdyż jak stwierdził TSUE w wyroku z dnia r. w połączonych sprawach C-698/18 i C-699/18, trzyletni termin rozpoczynający bieg od dnia pełnego wykonania umowy przewidziany przez przepisy prawa rumuńskiego do wytoczenia przez konsumenta powództwa dotyczącego nieuczciwych warunków umownych może czynić nadmiernie utrudnionym wykonywanie przez tego konsumenta praw przyznanych mu przez dyrektywę 93/13/EWG. Zdaniem TSUE nie można bowiem założyć, że konsument poweźmie w tym czasie wiedzę o nieuczciwym charakterze warunku zawartego w tej umowie (por. pkt 67 i 75). Przepisy prawa polskiego, dotyczące niedozwolonych postanowień umowny nie zastrzegają szczególnych terminów przedawnienia, ani terminów zawitych na dochodzenie roszczeń restytucyjnych przez konsumenta na drodze postępowania sądowego. Pomimo to, przytoczony wyrok stanowi mocny argument dla konsumentów, iż początek biegu przedawnienia ich roszczeń należy ustalać liberalnie. W rezultacie, stawiam tezę, że ugruntowana linia orzecznicza, w myśl której bieg przedawnienia roszczenia wynikającego z zobowiązania bezterminowego, którym jest roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia nie jest zależny od świadomości uprawnionego co do przysługiwania mu roszczenia, nie znajduje zastosowania do roszczeń konsumentów. Tomasz Zaremba – radca prawny z kancelarii Bochenek i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych
Z kolei inna wypowiedź, tym razem Pani Zyty Gilowskiej, udzielona w artykule z 10 lutego 2006 roku „Ograniczenia w kredytach walutowych niekorzystne dla Polaków” brzmiała: „propozycje ograniczeń w dostępie do kredytów walutowych, dyskutowane obecnie przez banki i Narodowy Bank Polski, utrudnią obywatelom „podjęcie jakiejś gry
Termin przedawnienia roszczeń konsumenta wynikających z umowy kredytu frankowego nie mógł, zdaniem TSUE, rozpoczynać swojego biegu w dniu przyjęcia oferty kredytu, ponieważ konsument nie mógł wówczas wiedzieć o całości swoich praw wynikających z dyrektywy 93/13/EWG. Odmienna wykładnia naruszałaby art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG oraz unijną zasadę skuteczności. Ponadto TSUE uznał, że niezgodne z dyrektywą 93/13/EWG jest krajowe uregulowanie lub orzecznictwo, które zakazuje sądowi krajowemu podnieść po upływie terminu zawitego niedozwolony charakter postanowienia takiej umowy. Stan faktyczny W latach 2008 i 2009 francuscy konsumenci zawarli z bankiem indywidualne umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, tj. we frankach szwajcarskich, na okres od 22 do 25 lat. Konsumenci wystąpili do sądu podnosząc nieuczciwy charakter postanowień zawartych w tych umowach, przewidujących, że frank szwajcarski jest walutą rozliczeniową, a euro walutą spłaty, i powodujące skutek w postaci ponoszenia ryzyka kursowego przez kredytobiorcę. Bank twierdził, że te roszczenia są przedawnione, a w każdym razie bezzasadne. Przedawnienie roszczeń Zgodnie z jednolitym orzecznictwem TSUE, wyznaczenie rozsądnych terminów do wniesienia środków zaskarżenia pod rygorem prekluzji w interesie pewności prawa nie uniemożliwia lub nie czyni nadmiernie utrudnionym wykonywania praw przyznanych w porządku prawnym Unii, jeśli te terminy są rzeczywiście wystarczające na przygotowanie i wniesienie przez konsumenta skutecznego środka odwoławczego (wyrok TSUE z r., C‑698/18 i C‑699/18 (sprawy połączone), Raiffeisen Bank i BRD Groupe Société Générale, Legalis). Z orzecznictwa TSUE wynika, że warunek umowy uznany za nieuczciwy należy, co do zasady, uznać za nigdy nieistniejący, tak aby nie wywoływał on skutków wobec konsumenta (wyrok TS z r., C‑154/15, C‑307/15 i C‑308/15 (sprawy połączone), Gutiérrez Naranjo i in., Legalis). Trybunał wywiódł z tego, że sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w przypadku braku tego warunku. Trybunał przypomniał, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich ( UE L z 1993 r. Nr 95, s. 29; dalej: dyrektywa 93/13/EWG) nie stoją na przeszkodzie uregulowaniu krajowemu, które choć przewiduje, że roszczenie o stwierdzenie nieważności nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem nie podlega przedawnieniu, to ustanawia ono termin na wytoczenie powództwa mającego na celu powołanie się na skutki restytucyjne tego stwierdzenia nieważności, z zastrzeżeniem przestrzegania zasad równoważności i skuteczności (podobnie wyrok Caixabank i Banco Bilbao Vizcaya Argentaria). Trybunał orzekł, że wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG w związku z zasadą skuteczności należy dokonywać w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie przepisom krajowym uzależniającym wystąpienie konsumenta z żądaniem: w celu stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku znajdującego się w umowie zawartej między przedsiębiorcą a tym konsumentem – od terminu przedawnienia; w celu uzyskania zwrotu kwot nienależnie wpłaconych na podstawie takich nieuczciwych warunków – od pięcioletniego terminu przedawnienia, w sytuacji gdy termin ten rozpoczyna swój bieg w dniu przyjęcia oferty kredytu, tak że konsument mógł wówczas nie wiedzieć o całości swoich praw wynikających z tej dyrektywy. 4 moduły Systemu Legalis z Bazą prawa i orzecznictwa od 183 zł netto/m-c Sprawdź „Główny przedmiot umowy” Odnośnie umów kredytu w walucie obcej i podlegających spłacie w walucie krajowej, TSUE wyjaśnił, że postanowienia umowy odnoszące się do ryzyka kursowego definiują główny przedmiot tej umowy (wyrok TSUE z r., C‑118/17, Dunai, Legalis). Trybunał orzekł, że wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG należy dokonywać w ten sposób, iż warunki umowy kredytu, przewidujące, że walutą rozliczeniową jest waluta obca, a euro jest walutą spłaty, i powodujące skutek w postaci ponoszenia ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, są objęte zakresem tego przepisu, w przypadku gdy warunki te określają istotny element charakteryzujący tę umowę. Wymóg przejrzystości W niniejszej sprawie skarżący otrzymali przed podpisaniem swoich kredytów informacje na temat wpływu zmian w zakresie parytetu między euro a frankiem szwajcarskim na okres obowiązywania umowy i na temat rozporządzeń w celu spłaty salda rachunku. Natomiast ryzyko kursowe nie zostało w żaden sposób wskazane. Trybunał orzekł, że wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG należy dokonywać w ten sposób, że w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej wymóg przejrzystości warunków tej umowy, przewidujących, że waluta obca jest walutą rozliczeniową i że euro jest walutą spłaty, oraz powodujących skutek w postaci ponoszenia ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, jest spełniony, jeżeli przedsiębiorca dostarczy konsumentowi wystarczających i dokładnych informacji pozwalających na to, aby przeciętny konsument właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny był w stanie: zrozumieć konkretne działanie przedmiotowego mechanizmu finansowego oraz oszacować w ten sposób, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne, potencjalnie istotne, takich warunków dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania tej umowy. Ciężar dowodu Trybunał uznał, że wykładni dyrektywy 93/13/EWG należy dokonywać w ten sposób, iż stoi ona na przeszkodzie temu, aby ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG spoczywał na konsumencie. Znacząca nierównowaga Trybunał orzekł, że wykładni art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG należy dokonywać w ten sposób, iż warunki umowy kredytu, przewidujące, że waluta obca jest walutą rozliczeniową, a euro jest walutą spłaty i powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Dotyczy to sytuacji, w której przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, że ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków. W niniejszym wyroku TSUE analizował zagadnienia prawne powiązane z niedozwolonymi postanowieniami umów kredytów frankowych (por. art. 3851 KC). Dla polskiego „frankowicza” podstawowe znaczenie ma stanowisko TSUE dotyczące przedawnienia roszczeń zwłaszcza, ze względu na okoliczność, że SN nie dokonał jeszcze jednoznacznej wykładni w tym zakresie, a znaczna część kredytów frankowych została zawarta w latach 2006–2009. Przede wszystkim należy wskazać, że instytucja przedawnienia nie jest uregulowana w prawie UE. W tym zakresie państwa członkowskie mają autonomię proceduralną. Jednakże wewnętrzne regulacje tych państw powinny być zgodne z zasadami równoważności oraz skuteczności. Z niniejszego wyroku wynika, że przeciwstawienie terminu przedawnienia żądaniom o charakterze restytucyjnym skierowanym przez konsumentów w celu dochodzenia praw, które wywodzą oni z dyrektywy 93/13/EWG, nie jest samo w sobie sprzeczne z zasadą skuteczności. Jednakże pod warunkiem, że jej stosowanie nie czyni praktycznie niemożliwym lub nadmiernie utrudnionym wykonywania praw przyznanych przez dyrektywę 93/13/EWG. Analizując długość terminu przedawnienia, któremu podlega żądanie wniesione przez konsumenta w celu zwrotu nienależnie zapłaconych kwot na podstawie klauzul abuzywnych (w niniejszej sprawie wynosił on 5 lat), TSUE uznał, na podstawie dotychczasowego stanowiska, że zarówno termin wynoszący już trzy lata jest rzeczywiście wystarczający na przygotowanie i wniesienie przez konsumenta skutecznego środka odwoławczego. Jednakże pod warunkiem, że ten termin jest ustalony i znany z wyprzedzeniem. Szczególnie ważną kwestią dla polskiego frankowicza, a sporną w orzecznictwie polskich sądów, jest kwestia momentu rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia (por. art. 120 KC). Trybunał konsekwentnie uznaje, że termin przedawnienia może być zgodny z zasadą skuteczności tylko wtedy, gdy konsument miał możliwość poznania swoich praw przed rozpoczęciem biegu lub upływem tego terminu. Tym samym przyjęcie jak w rozpatrywanej sprawie, że pięcioletni termin przedawnienia przewidziany we francuskim KC rozpoczyna bieg, zgodnie z orzecznictwem sądów francuskich, w dniu przyjęcia oferty kredytu powoduje, zdaniem TSUE, powstanie ryzyka, iż konsument nie będzie w stanie powoływać się w tym terminie na prawa przyznane mu przez dyrektywę 93/13/EWG. W ocenie TSUE taki termin czyni zatem nadmiernie utrudnionym wykonywanie praw przyznanych konsumentowi przez dyrektywę 93/13/EWG. Trybunał analizując tę kwestię wskazał, że należy uwzględnić gorszą pozycję konsumenta wobec przedsiębiorcy zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania, czyli sytuację, która prowadzi konsumenta do zaakceptowania warunków umowy zredagowanych wcześniej przez przedsiębiorcę bez możliwości wpłynięcia na ich treść. Powyższą wykładnię TSUE należy stosować, do interpretacji polskiego prawa w odniesieniu do przedawnienia roszczeń frankowiczów. Wszystkie aktualności po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Wypróbuj! Sprawdź
W praktyce oznacza to, że kredytobiorcy będą musieli płacić znacznie wyższe raty kredytowe, niż wynikałoby to z kursu średniego NBP. Wyrok TSUE. Warto przyjrzeć się również wyrokowi Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z dnia 3.10.2019 r. o sygn. C-260/18, który dotyczył kredytów „frankowych”.
Po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu strony muszą się wzajemnie rozliczyć. Pojawia się wówczas pytanie jaki wpływ na rozliczenia będzie miało przedawnienie roszczeń stron umowy kredytu. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że frankowicze mają do banku dwa rodzaje roszczeń. Pierwsze o ustalenie nieważności umowy kredytu (ew. samych klauzul niedozwolonych znajdujących się w umowie), jak i roszczenie o zapłatę określonej kwoty pieniężnej. Roszczenie o ustalenie – kredyt frankowy przedawnienie Roszczenie o ustalenie jest roszczeniem niemajątkowym i nie ulega przedawnieniu (art. 117 § 1 kodeksu cywilnego). Oznacza to, że zawsze klient może pozwać bank o ustalenie nieważności jego umowy chociaż w praktyce będzie to dotyczyło jedynie umów ciągle wykonywanych, bo w innych wypadkach sąd może stwierdzić, że kredytobiorca nie ma już tzw. interesu prawnego w żądaniu unieważnienia wykonanej umowy. Roszczenie do banku o zapłatę – kredyt frankowy przedawnienie Z kolei roszczenie do banku o zapłatę tytułem rozliczenia nieważnej (bądź odfrankowanej, bo przy takiej opcji również pojawiają się roszczenia o zwrot konkretnych kwot na rzecz klienta) umowy są roszczeniami majątkowymi i zgodnie z art. 117 § 1 kodeksu cywilnego ulegają przedawnieniu. Długość terminów przedawnienia reguluje art. 118 kodeksu cywilnego, którego treść została zmieniona nowelizacją w lipcu 2018 r. Zgodnie z tym przepisem roszczenia banku przedawniają się z terminem trzyletnim a roszczenia konsumenta z terminem sześcioletnim. Termin sześcioletni będzie jednak dotyczył roszczenia o zwrot kwot wpłaconych do banku od lipca 2018 r. Kwoty wpłacone wcześniej przedawniają się wg starych przepisów, tj. z terminem 10-letnim. Istotny jest jednak moment od którego wskazane terminy będą liczone. Dotychczas dominująca linia orzecznicza przyjmowała, że jest to moment dokonania zapłaty na rzecz drugiej strony. Oznacza to, że termin przedawnienia dla klienta biegnie od dnia dokonania każdej wpłaty a termin dla banku od dnia wypłaty kwoty kredytu klientowi. Jak widać większość roszczeń banków przedawniłaby się zgodnie z tą teorią najpóźniej w 2011 r. (większość kredytów frankowych udzielona została w roku 2008, w latach późniejszych umowy te były sporadyczne). Kredyt frankowy przedawnienie – wpływ na rozliczenia stron Jaki wpływ ma przedawnienie na rozliczenia stron – odpowiedź będzie zależna od tego czy w danym wypadku sąd będzie zwolennikiem teorii salda czy też teorii dwóch kondykcji, o których była mowa wyżej. Przy stosowaniu teorii salda, tj. w praktyce rozliczeniu stron z urzędu przez sąd, nie bierze się pod uwagę biegu terminów przedawnienia. Sąd stwierdza jaka kwoty strony umowy wzajemnie sobie świadczyły i orzeka, że ta strona, która świadczyła mniej obowiązana jest zwrócić otrzymaną nadwyżkę. Przedawnienie jest natomiast istotnym elementem rozliczeń storn przy zastosowaniu teorii dwóch kondykcji i do tej pory orzecznictwo nie wypracowało w tym zakresie jednolitego stanowiska. Zgodnie z dotychczasową linią orzecznicza, ukształtowaną zanim sądy zetknęły się masowo z problemem nieważności umów kredytu, sąd uwzględniając upływ terminu przedawnienia powinien stwierdzić, że roszczenie banku o zwrot wypłaconej kwoty kredytu uległo przedawnieniu z terminem 3-letnim od daty wypłaty. W praktyce jednak takie orzeczenia nie zapadają ponieważ byłoby to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Jednak, skoro sąd stwierdza, że roszczenie banku nie przedawniło się to konsekwentnie nie powinien brać również pod uwagę przedawnienia roszczenia konsumenckiego o zwrot kwot wpłaconych do banku wcześniej niż 10 lat przed wytoczeniem powództwa. Podobny skutek może odnieść linia orzecznicza, która pojawiła się na przełomie lat 2019 i 2020, zgodnie z którą terminy przedawnienia dla obu stron biegną dopiero od dnia uprawomocnienia się wyroku stwierdzającego nieważność umowy kredytu. Wówczas bank miałby 3 lata od wyroku na dochodzenie wypłaconego przez siebie kredytu a jego klient 6 lat od wyroku na dochodzenie kwot, które wpłacił dotychczas do banku tytułem rat. Tym samym żadne z roszczeń najprawdopodobniej nie ulegnie przedawnieniu. Powyższe powoduje, że coraz mniejsze znaczenie ma sposób przerwania terminu przedawnienia. Zagadnienie to było popularne w roku 2018, gdy zaczęły przedawniać się raty największej ilości kredytów, tj. tych udzielonych w roku 2008. Kredyt frankowy przedawnienie – przerwanie biegu terminu przedawnienia W jaki sposób można przerwać bieg terminu przedawnienia? Zagadnienie to reguluje art. 123 kodeksu cywilnego oraz dodatkowo ustawa z dnia 23 września 2016 r. o pozasądowym rozwiązywaniu sporów konsumenckich. Główne dwie formy przerwania biegu przedawnienia to: wniosek o zawezwanie do próby ugodowej składany przed sądem oraz wniosek do Rzecznika Finansowego o przeprowadzenie postępowania polubownego w celu zawarcia ugody z bankiem. Podstawowe zagadnienia jakie wiążą się z tymi dwoma instytucjami to ich koszty oraz skuteczność. Od roku 2019 opłata od zawezwania do próby ugodowej została znacznie podwyższona. Jednocześnie z uwagi na to, że instytucja ta jest wykorzystywana w praktyce wyłącznie dla przerwania biegu przedawnienia i nie prowadzi do faktycznego zawierania ugód, zdarza się, że sąd nie uznaje aby przerwanie biegu przedawnienia dokonane w ten sposób było skuteczne. Z kolei wniosek do Rzecznika Finansowego musi spełniać szereg wymogów formalnych aby skutecznie przerywać bieg przedawnienia, szczególnie w zakresie dochodzonej kwoty, co wymaga dokonania podobnych przeliczeń kwoty roszczenia, jak przed pozwaniem banku. Z uwagi na powyższe najskuteczniejszym sposobem przerwania biegu przedawnienia roszczenia związanego z umową kredytu frankowego jest złożenie odpowiednio skonstruowanego pozwu o zapłatę. Z kolei kredytobiorcy, którzy nadal czekają na rozwój linii orzeczniczej, np. z uwagi na bardziej skomplikowaną umowę kredytu niż klasyczny kredyt indeksowany CHF wypłacany i spłacany w zł, bardziej skłaniają się w kierunku przerwania biegu przedawnienia przez złożenie wniosku o przeprowadzenie postępowania polubownego przed Rzecznikiem Finansowym. Koszt takiego postępowania to 50 zł, a po jego zakończeniu klient uzyska opinię urzędu, która będzie mogła być załączona do pozwu w sytuacji gdy orzecznictwo co do danego typu umowy będzie bardziej ujednolicone.
Proces obniżania kredytu złotowego o stawę WIBOR jest bardzo zbliżony do działań podejmowanych w procesie frankowym. Z tą różnicą, że w sprawie frankowej mamy do czynienia ze stwierdzeniem nieważności całej umowy, a w przypadku kredytów złotowych z unieważnieniem tylko jej części, tj. w zakresie stawki WIBOR.
Pozwy dotyczące kredytów frankowych coraz częściej mogą dotyczyć zwrotu wszystkich kwot, jakie klient zapłacił na rzecz pozwanego banku przez cały okres kredytowania. Wcześniej było to ostatnie 10 lat. Czy frankowicze odzyskają od banków jeszcze więcej? Kredyty frankowe i przedawnienie Co do zasady roszczenia konsumenta przedawniają się w terminie dziesięciu lat, a roszczenia banku w terminie lat trzech. Bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się, gdy konsument dowiedział się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Oznacza to, że roszczeń dochodzić można do 10 lat wstecz od daty wniesienia pozwu do sądu lub wniosku o ugodę. Czas przedawnienia liczony jest dla każdej raty z osobna. Takie stanowisko wynika z dotychczasowego orzecznictwa TSUE, czyli Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Teraz pojawia się inna możliwa interpretacja, również wynikająca z orzecznictwa TSUE. Jeśli taki tok myślenia zaakceptują sądy, dochodzone w pozwach wobec banków roszczenia, obejmą wszystkie kwoty, jakie kredytobiorcy świadczyli na rzecz banków w całym okresie trwania kwestionowanej umowy. - 22 kwietnia 2021 r. TSUE ogłosił wyrok w sprawie C-485/19, w którym wskazał, że zasada skuteczności prawa UE stoi na przeszkodzie regulacjom krajowym, związanym z rozpoczęciem biegu terminu przedawnienia z chwilą nienależnego uiszczenia środków przez konsumenta. Trybunał wyraźnie podkreślił, że: „Zasadę skuteczności należy interpretować w ten sposób, że stoi ona na przeszkodzie krajowemu uregulowaniu przewidującemu, że wytoczone przez konsumenta powództwo o zwrot kwot nienależnie wypłaconych na podstawie nieuczciwych warunków umownych w rozumieniu dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich lub warunków sprzecznych z wymogami dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki oraz uchylającej dyrektywę Rady 87/102/EWG podlega trzyletniemu terminowi przedawnienia rozpoczynającemu bieg w dniu, w którym nastąpiło bezpodstawne wzbogacenie"- wyjaśnia radca prawny Paulina Piekarska z E-Kancelarii Grupy Prawno-Finansowej. - W uzasadnieniu rozstrzygnięcia wskazano, iż: „To w świetle powyższych wyjaśnień należy zbadać, czy krajowy przepis regulujący przedawnienie, taki jak przepis, o którym mowa w pkt 51 niniejszego wyroku, może zostać uznany za zgodny z zasadą skuteczności, przy czym badanie to powinno dotyczyć nie tylko długości terminu rozpatrywanego w postępowaniu głównym, ale również zasad jego stosowania, w tym czynnika uruchamiającego rozpoczęcie jego biegu. Jednakże, jeśli chodzi o moment rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia, zachodzi istotne niebezpieczeństwo, że zainteresowany konsument nie powoła się w wyznaczonym w tym celu terminie na uprawnienia, jakie przyznaje mu prawo Unii. To czyniłoby niemożliwym dochodzenie przez niego tych uprawnień. W konsekwencji należy uznać, że zasady proceduralne takie jak będące przedmiotem postępowania głównego – które wymagają by konsument wytoczył powództwo w terminie trzech lat od dnia, w którym nastąpiło bezpodstawne wzbogacenie, w sytuacji gdy do takiego wzbogacenia może dojść w trakcie wykonywania umowy przez okres o znacznej długości – czynią nadmiernie utrudnionym korzystanie z praw przyznanych konsumentowi przez dyrektywę 93/13 lub przez dyrektywę 2008/48, naruszając tym samym zasadę skuteczności - dodaje Piekarska. Oznacza to, że w ocenie Trybunału należy oderwać moment, w którym startuje bieg terminu przedawnienia od momentu uiszczenia zapłaty na rzecz podmiotu stosującego nieuczciwe postanowienie. Kiedy umowa kredytu jest trwale bezskuteczna? W kierunku interpretacji, przedstawionej przez eksperta E-Kancelarii, idzie też uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. (sygn. III CZP 6/21), w której SN wskazał, że „Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.” Oznacza to, że rozpoczęcie biegu przedawnienia roszczeń banku, w przypadku nieważnej umowy, rozpoczyna się z chwilą, gdy stała się ona definitywnie bezskuteczna (np. stwierdzenie nieważności umowy przez sąd). Należy więc przyjąć, że skoro roszczenia banku o zwrot wypłaconego kapitału nie ulegają przedawnieniu, to tym bardziej roszczenia konsumenta się nie przedawniają. Równocześnie nie oznacza to uznania ewentualnego roszczenia banku wobec kredytobiorcy. Kredyty walutowe Kredyty powiązane z walutą obcą banki wprowadziły do swojej oferty w 2000 roku. Po 2012 roku praktycznie zaprzestano ich udzielana. Kredyty indeksowane lub denominowane do franka szwajcarskiego miały wielu zwolenników. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że na koniec 2020 r. Polacy mieli do spłaty blisko 428 tys. mieszkaniowych kredytów we frankach szwajcarskich. W połowie maja Izba Cywilna Sądu Najwyższego w pełnym składzie odroczyła bez terminu posiedzenie ws. zagadnień prawnych, przedstawionych przez I prezes SN Małgorzatę Manowską i dotyczące spraw odnoszących się do kredytów walutowych. Izba Cywilna zwróciła się do kilku instytucji o dodatkowe analizy. Większość prawników spodziewa się, że orzeczenie SN, na które czekamy, ujednolici orzecznictwo, będzie korzystne dla frankowiczów i zachęci wielu kredytobiorców do pozwania banków. Część z nich zrobi to korzystając z nowej, przedstawionej powyżej interpretacji przedawnienia. Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA
B7lsqwy. 75gvn6zssl.pages.dev/2575gvn6zssl.pages.dev/26375gvn6zssl.pages.dev/21575gvn6zssl.pages.dev/32575gvn6zssl.pages.dev/13175gvn6zssl.pages.dev/29175gvn6zssl.pages.dev/10675gvn6zssl.pages.dev/7675gvn6zssl.pages.dev/12
przedawnienie w kredytach frankowych