Sieć Media Markt nie zgadza się z zarzutami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczącymi swojego hasła reklamowego "Nie dla idiotów!" i nie zamierza wycofać tych reklam z emisji. W DS "MMP" 12 stycznia informowaliśmy, że UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające, czy wspomniane hasło wykorzystywane w reklamach Media Markt nie narusza dobrych obyczajów (jeśli Urząd tak stwierdzi, to może zakazać tych reklam). Jak nas poinformowała wczoraj Wioletta Batóg z biura prasowego Media Saturn Holding Polska (właściciel sieci Media Markt), firma nie zgadza się z zarzutami UOKiK-u. Wysłała już do Urzędu pismo, w którym domaga się ich szerszego uzasadnienia i nie zamierza wycofywać z emisji reklam, w których używane jest to hasło (pojawia się ono w gazetkach reklamowych sklepów tej sieci oraz w spotach telewizyjnych i na billboardach - w ramach prowadzonej obecnie ogólnopolskiej kampanii reklamowej). W piśmie wysłanym do UOKiK spółka powołuje się na wypowiedzi i oceny w tej sprawie językoznawców i specjalistów w dziedzinie mediów i reklamy (zaczerpnięte z publikacji prasowych). (MB) 06, wrzesień 2011 12, wrzesień 2011 29, lipiec 2022 29, lipiec 2022 26, lipiec 2022 26, lipiec 2022 26, lipiec 2022 25, lipiec 2022 25, lipiec 2022 25, lipiec 2022 22, lipiec 2022 22, lipiec 2022
w roli głównej telewizor marki unitra prowadzony przez naszego kaskadera.na filmie nasz kaskader usiłuje dogonić mercedesa :)efektowny pościg, ostra jazda be
Nie spodziewałem się, że doczekam się takiej historii. W internecie czytałem wiele dziwnych relacji. Gdy moja znajoma zadała mi jedno pytanie dotyczące jej laptopa, to nie spodziewałem się, że zobaczę rzeczy tak dziwne. Wszystko dzięki pewnemu sklepowi „nie dla idiotów” i sprzętowi, który jej sprzedali. Sony Vaio VPCEB3M1E – główny bohater wpisu (zdjęcie poglądowe wzięte z Historia całkowicie prawdziwa. Smutna, głupia i wywołująca kilkukrotnie wyraz twarzy sugerujący brak wiary w czytany tekst. To w pełni zrozumiałe. Jakbym sam tego nie przeżył, to też bym nie uwierzył. Na początku było zdziwienie. Cała ta historia zaczęła się niespodziewanie. Dzień jak co dzień w lato: niechęć do wszystkiego, umieranie z powodu temperatury, wrzaski Dropsa (który nie rozumie, że jak wyjdzie na dwór o 12:00 to się zwęgli). Aż nagle z letargu wyrwała mnie dość specyficzna wiadomość od Ani, mojej znajomej. „Jak bardzo zostałam oszukana, kupując 2 lata temu lapka z wgranym już Windows 7 nie otrzymując przy tym żadnej płytki z tymże systemem?”. Pierwsza myśl: „Gdzie ona go kupiła, u Zdzicha w lombardzie?”. Spytałem się o to. Okazało się, że kupiła normalny, nowy laptop w Media Markt. Za pełną cenę, ponad dwa lata temu. Pomyślałem sobie, że to faktycznie musi być niecodzienna akcja. Nawet do telefonu dodają płytkę z oprogramowaniem, a co dopiero do laptopa? No dobrze… To w takim razie musi być partycja „Recovery”, która pozwoli na przywrócenie „czystego” systemu. Proszę ją by sprawdziła czy tak jest. Kolejne zaskoczenie: tylko jedna partycja na dysku. To co w tej sytuacji zrobić? Zaproponowałem by ściągnęła obraz płyty Windowsa 7 Home Premium z strony Microsoftu i w trakcie instalacji z wypalonej przez siebie płyty wpisała swój klucz licencyjny z naklejki pod laptopem. Przy czym przez chwilę pomyślałem, że wcisnęli jej tam trefny sprzęt. Na całe szczęście się myliłem, naklejka była. Tak jakby. Poniżej jej zdjęcie, jedyna modyfikacja to zamazanie części cyfr. Wiecie, dla bezpieczeństwa, może ktoś ma lepszy wzrok od mojego i to odczyta? Znam już trzy wersje tego numeru. Ktoś ma propozycje czwartej, piątej i szóstej? A potem nadeszło zażenowanie Jak widzicie powyżej, zadanie „odczytaj klucz produktu z naklejki pod laptopem” okazało się przerastać normalnego człowieka. Na całe szczęście „jam jest zmyślny” i wiedziałem o istnieniu programu, który pozwala wydobyć z komputera numery seryjne zainstalowanych programów. W przypadku klucza do Windowsa też sobie daje radę, więc podesłałem mojej znajomej linka do tego programu. To co mi podesłała w odpowiedzi wysadziło mi mózg w powietrze. Podobnie, zamazałem te miejsca w numerze licencyjnym co w fotografii powyżej. Jak widzicie Ania kupiła laptopa z dwiema licencjami. Bo jak nazwać sytuację kiedy ma naklejkę systemu z jednym numerem, a zainstalowany inny? Dobrze, że chociaż rodzaj systemu się zgadza. Pytania nieodgadnione? Zwykle, to ja odpowiadam na pytania: jak dostosować klasyczne gry do dzisiejszych czasów, czemu piractwo gier na PC nie ma sensu, ewentualnie czemu tworzone dziś „hurtowo” symulatory są szkodliwe dla wszystkich graczy. Dzisiaj natomiast ja chciałbym wam zadać tytułowe pytanie, bo ja się poddałem w trakcie szukania odpowiedzi. Czy ktoś poda mi racjonalne wytłumaczenie tej sytuacji, wiedząc że: laptop nigdy nie był oddawany do serwisu, ani na wymianę gwarancyjną nie opuścił on domu mojej znajomej bez opieki moja znajoma nie dokonywała na nim wcześniej reinstalacji systemu w własnym zakresie ? Zwłaszcza, że, podkreślam, został on zakupiony w normalnym sklepie jako nowy komputer. Z gwarancją i wszystkim co w związku z tym przysługuje. Od całego zajścia minęło już kilka dni. A ja dalej zastanawiam się: jak można wyjść z Media Markt z laptopem, który zdaje się mieć ślady użytkowania? Nie lubię wysuwać oskarżeń, ale wygląda na to, że coś w szczecińskim Media Markt jest nie w porządku. Bo wątpię by wciskanie klientom trefnego towaru było polityką całej sieci. Mylę się? Morał na koniec, czyli „Media Markt – nie dla idiotów”. Prawda jest tak, że moja znajoma, Ania, też się nie popisała. Dopiero po dwóch latach zwrócić uwagę na taki brak w kupionym przez siebie laptopie? Na jej usprawiedliwienie działa to, że nie kupiła sprzętu od pana Franka sprzedającego tanio laptopy na Allegro, ale w sklepie znanej i raczej popularnej sieci marketów z elektroniką. Sam by się pewnie nie bawił w tak dokładne sprawdzanie sprzętu. Wygląda na to, że Media Markt naprawdę nie jest dla idiotów. Ufnych idiotów. Smutne jest to, że nie wolno najwyraźniej mieć zaufania do żadnego sklepu” A może to dowcip? To ja już wolę żarty Karola Strasburgera, naprawdę. Kolejne pytanie do was, na pożegnanie: czy Ania jest jedyna? Czy komuś z was zdarzyła się podobna sytuacja w trakcie zakupów w Media Markt? A jak nie tam, to może w innym sklepie? Podzielcie się swoimi historiami w komentarzach poniżej. Dookoła ludzie chcą mnie oceniać Nie widząc serca, nie widząc duszy Nie widząc tego co w mej głowie huczy Co moje usta mówią a co odbierają uszy narysuj mi szczęście flamastrem ; * dobrze że Cię mam na zawsze < 3 . jest ideałem , ma nawet to imię które najbardziej lubię < 3 Ile Razy znajdę klucz do szczęścia to Zawsze ktoś